Jestem Monika moją przygodę z odchudzaniem zaczęłam pod koniec roku szkolnego - niestety z niepowodzeniem.
Mogę to nazwać okresem poddań i nie wielkich zmian w wadze(nie zważałam wtedy na wymiary).Zaczęłam po przeczytaniu bardzo motywujących cytatów i przez okres około 2 tygodni codziennie wyciskałam z siebie pot podczas rozmaitych ćwiczeń później straciłam motywacje.Jak chyba każdy na moim miejscu na wyjeździe nie przejmowałam się dietą i ćwiczeniami.Tamten tydzień wyglądał mniej więcej tak: pizza,lody,zapiekanki,lody,bułki z nuttelą,lody.Przytyłam 3kg to dało mi więcej siły by się zmotywować do działania po dzisiejszy dzień.Ograniczyłam nie zdrowe jedzenie i przez jakiś czas znowu ćwiczyłam lecz szybko straciłam motywację ale tylko do ćwiczeń.Nadal starałam się zdrowo odżywiać co było i JEST trudne,ponieważ moja rodzinka uwielbia niezdrowe ''żarcie'' i mama po części mnie popiera i kupuję mi zdrowsze jedzenie.
Do tego czasu udało mi się zejść z 73,5 do 65,3 (dzisiejszy wynik).Od tamtego poniedziałku zaczęłam ćwiczyć na rowerze stacjonarnym w stopniowo większym czasie.Dzisiaj doszłam do 70 minut jestem dumna bo po 4 dniach spadek 1 cm w łydce i około 3 cm w udach! Najlepiej mi się jeździ przed oglądaniem ciekawego i wciągającego filmu.
Moje wymiary:
łydki- 38cm
uda-58cm
brzuch-90cm
talia-76cm
ramiona-30cm
noi aktualna waga: 65,3kg
wzrost:162cm
Będę co tydzień was informować jak z moją wagą i wymiarami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz